W mocno spłowiałej przestrzeni dzisiejszej Troi
można podziwiać tylko amfory
Koń trojański jest gadżetem fotograficznym
i wcale nie pachnie podstępem
Wokół zalega martwa cisza
Żadnych Hektorów Achillesów
żadnych rydwanów odgłosów walk
ani recytacji w teatrze
Jedna z amfor ma kształt bogini piękności
ukryta w cieniu młodych pinii
świeci blaskiem złotego jabłka Parysa
i złotymi wersami Iliady Homera
Nie winem i nie oliwą jest dziś napełniona
Zatopione w niej antyczne światło wieków
światło słonecznego wzgórza Hisarlik
i światło rąk Heinricha Schliemanna
syci nasz wzrok swoją kruchością
i niezamierzoną potęgą piękna
Z pęknięć ze szczelin dochodzą
głosy Odyseusza i podstępnych Achajów
- Mieczysław Łyp
- "Akant" 2011, nr 5
Mieczysław Łyp - Amfora królowej Hekuby
0
0