Archiwum

LĘK PRZED DROGĄ W SAMOTNOŚĆ

0 Dislike0
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Prócz dróg zarosłych w piołun, mech i szalej,
Prócz ziemi klątwą spalonej i nudy…
Samotny wszedłem i sam błądzę dalej.
Cyprian Kamil Norwid: Vade – me-cum

Samotność augustowskiej poetki Józefy Drozdowskiej „zaiste wielka jest", gdy poprzez ziemskie przełaje podąża ku niebu drogami i bezdrożami krainy „gdzie jeziora syte przestrzenią obłoków". Podążają za nią „mniejsi bracia": psy (dziesięciokrotnie wabione), koty (przywoływane siedmiokrotnie), krowy, konie, sarny… Unoszą się nad nią gołębie, jaskółki, kuliki, nietoperze. Bliżej wody pozostają dzikie gęsi, czaple, perkozy, motyle i ważki. A jesz-cze pracowite pszczoły i mrówki, nawet pająk, nawet ćma… Osobno – słowik zatopiony w pieśni. Ta ziemia to raj lip, topól, brzóz i olch, sosen i świerków, przydomowych bzów, śliw, jabłoni, grusz, głogów i wrzosów, mimozy, derenia, trzmieliny, macierzanki, turzycy, malin, lucerny i przelotu, bławatków, jaskrów, tojeści. A jeszcze wibryssa, bakłażany, cynamon i migdały, jaskier wodny, tatarak i trzcina… Cykoria podróżnik pośród wierzb przydrożnych ów korowód wiedzie.
To samotność przedzierania się przez zmysłowy świat natury, w który poetka tchnęła du-szę wiecznie odradzającego się piękna i elan vital. Czy na samozatracenie, czy na miłość wszechbytu?? Przejrzałem w pełnym świetle między wierszami i skrupulatnie skatalogowałem ten świat z jego mnogością wobec ludzkiej osobliwej osobności ziemskiego prochu i trawy na jeden sezon. Piękny jest i zmierza ku wieczności.
Osobno można by wiele wierszy rozprowadzać według dedykacji, bo na ogólną liczbę 65. utworów tomu  Do cykorii podróżnika, poświęconego „Pamięci Żamyczki" z lat 1985 – 2007, dedykowanych jest aż 29. Ten osobliwy dedykacyjny kosmos nie tylko zwraca się ku żyjącym, ale i wypomina tych, którzy odeszli na niebieskie polany: ludzi i zwierzęta domowe. Wielko-duszność autorki zmierza do współduszności z „braćmi mniejszymi".
Na ile te wiersze są religijne i w jakim sensie? Niektóre dosłownie, np. Do Świętej Kingi od soli (s.15), Do Anioła Stróża (s.28), Widzenie nad Czarną Hańczą (s.63), W drodze do Emaus (s.64), Scena z aniołem (s.71), W drodze do Santiago de Compostella" (s.73), Piel-grzym (s.74). Zresztą, wiara – nadzieja – miłość przebijają się między wersami wszystkich wierszy. A poza tym rozważa się: fenomen poczęcia w miejscu i w czasie, tajemnicę więzi ro-dzinnych w żywych i świętych obcowaniu, zagadkę drogi w pogłębiającą się samotność pośród ludzkiej wszechobecności…
W odczuwaniu czasu i losu kobiecego Józefa Drozdowska jest bliska Marii Pawlikow-skiej – Jasnorzewskiej, również pod względem miniaturyzacji obrazu i obrazowania sytuacji, jak choćby w liryku Relacja (s.30) czy misternych drobiazgach: Poranek (s.6), Burza (s.8), Przeznaczenie (s.11). Ta poezja zgłębiająca samotność nie odrywa się od konkretnych miejsc i ludzi w swym wymiarze egzystencjalnym i tropach przeznaczenia. Doliną swojej rzeki śladami Cichorium intybus poetka samotnieje idąc suwalską Utratą, przystając nad Czarną Hańczą i Nettą, albo kontemplując obraz Alfreda Wierusza – Kowalskiego:
Duszo moja, nie chodź tamtym polem, duszo moja!
Wilk samotny tam stoi i świeczkami swoich oczu rzekę –
czarną rzekę - do dna strachem drąży.
On samotny, ty samotna – nie dla ciebie taka droga,
takie śniegi, takie pola!
Rabuś, s.69

A wcześniej w wierszu  Maj zastanawiała się: „Może najpiękniejsze życie – to życie samotne!" (s.40).  Stąd moje zastanowienie, czy na finał rozważań wybrać wiersz Przeznaczenie z 22.06.1980r. Ostatecznie zdecydowałem się na
Przywiązanie
Przywiązałam się do siebie
jak cień do drogi
w upalne południe
Już nie umiem ocierać potu
grzbietem dłoni
Moje strachy potulnie
wychodzą z lędźwi
i zaczynam powoli czerpać korzyści
z moich ułomności
Podwójność stając się pojedynczością
prowadzi mnie bezpieczną ścieżynką
między ciernistymi słowami
Kamieniem milowym
znaczę już nie każdy dzień
ale godzinę a nawet minutę
od rozsunięcia powiek
i żaluzji w oknie
Augustów 18.07.2003 r.

Wacław Klejmont

Józefa Drozdowska: Do cykorii podróżnika. Fundacja Literacka TIKKUN, Warszawa 2011, ss.76. 


Wydawca: Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - akant.org
We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.