Archiwum

Marek Białas - W beznadzieji jest nadzieja

0 Dislike0
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

W Bielsku Białej od 1989 roku działa, jedyne na świecie, prywatne Muzeum Literatury im Władysława Reymonta. Jego założycielem i kustoszem po dziś dzień jest postać wyjątkowa, która dzięki swojej pasji stworzyła, coś na prawdę niepowtarzalnego. Tadeusz Modrzejewski, współczesny skryba, odręcznie przepisujący dzieła literackie, niespełna 25 lat temu, wynajął od miasta, kamienicę na bielskiej starówce. Przeprowadził w niej remont, wzorując się na Reymontowskich „Chłopach", pomalował ściany, sufit, namalował też kilka obrazów,wyrzeźbił parę prac, które stały się muzealnymi eksponatami. Jednak nade wszystko żyjąc ogromną miłością do twórczości Reymonta, zaczął ręcznie przepisywać jego dzieła. Nie spoczął na tym, przepisał „Pana Tadeusza", Trylogię i wiele, wiele innych tytułów. W sumie ma swym koncie ma ponad 100 przepisanych książek. Dzieła, które tworzy, sam także ilustruje. Jego muzeum odwiedziło już ponad 100 000 gości niemalże z całego świata. Wśród nich przyjechał z Paryża, wnuk Reymonta wraz z rodziną.

-Kiedy wprowadziłem gości na górę, opowiada Modrzejewski, witraż z podobizną ich przodka się świecił i zaczęli płakać. Dla nich to był szok. Nie mogli uwierzyć, że jakiś człowiek na południu Polski poświęcił ich przodkowi wszystko.

Dla większości odwiedzających muzeum, Modrzejewski, to bardzo pozytywny szaleniec, człowiek ponadczasowy, potrafiący realizować swoje zamierzenia i na dodatek wnoszący w życie innych, wartości kulturowe, a także patriotyczne. Dla innych zaś jest niegroźnym dziwakiem, który w dobie komputerów, na przekór wszystkim przepisuje książki. Ale zarówno jedni jak i drudzy przyznają, że muzeum stworzone przez Modrzejewskiego jest ewenementem na skalę światową i warto jest zabiegać o nie. A z tym już jest niestety gorzej, żeby nie powiedzieć, źle. Muzeum Literatury prowadzone przez Tadeusza Modrzejewskiegonie ma prądu, ogrzewania i ma bardzo poważne problemy finansowe. Pan Tadeusz zdając sobie sprawę, że sytuacja jego dzieła jest wręcz beznadziejna, ciągle powtarza swoje motto życiowe: „w beznadziei jest nadzieja" i idzie do przodu. Chociaż był już moment kulminacyjny dla placówki stworzonej przez Modrzejewskiego, bowiem na jakiś czas musiał zamknąć muzeum. Jednak sytuację odwrócili zarówno mieszkańcy Bielska Białej, którzy wrzucali mu do skrzynki na listy, pieniądze, ponadto sam Modrzejewski na przekór samemu sobie sprzedał kilka dzieł przez siebie stworzonych. Miasto niestety odżegnuje się od wszelkiej pomocy, twierdząc, że placówka jest prywatna, czyli na własnym rozrachunku. Niektóre organizacje z kraju i zza granicy nieraz coś dadzą, goście muzeum, przysłowiowe „co łaska" i tak do przodu. Może faktycznie w beznadziei rodzi się nadzieja, którą czasem trudno objąć rozum najmądrzejszym z mądrych.

Wydawca: Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - akant.org
We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.