Wierzby
płaczące, śmieją się przez łzy
ze szczęścia
rozkwitów
nagie w zimę
nanizane igłami promieni
przyoblekają zieloność w oczach
kiedy idę
lub jadę
rowerem -
i patrzę, aż serce roztańczonych drzew rośnie
i wtóruję pulsem w rytm pór
w dyrygenturę napromienionej wiosny.
A one
kokietki
płaczą i śmieją się