Na rynku wydawniczym ukazało się II, uzupełnione, wydanie tomiku znanego rzeszowskiego poety, fraszkopisarza i aforysty Adama Decowskiego, pt. „Notatki z Sieniawy". Wymienione w tytule miasteczko (Sieniawa) jest miejscem urodzenia autora. Stąd też zapewne tyle sentymentalnych, osobistych refleksji w zebranych utworach.
W inaugurującym zbiorek wierszu „Miasteczko" czytamy m.in.:
tutaj po raz pierwszy ujrzałem słońce
było wyniosłe
jak słonecznik w ogrodzie
(...)
Okres dzieciństwa i dorastania to nie tylko poznawanie zjawisk i symptomów otaczającego świata, ale ciągłe doświadczanie zwiększonej obecności osób bliskich: rodziców i rodzeństwa. Również postrzeganie domu rodzinnego jako środowiska bezpiecznego pod każdym względem, szczególnego azylu przed złymi wpływami z zewnątrz. Jednak realia rzeczywistości egzystencjalnej są nieubłagane: prawa biologii sprawiają, że rodzice odchodzą, reguły społeczne wymuszają rozchodzenie się rodzeństwa. Wówczas to dom rodzinny traci swoje dawne znaczenie, stając się coraz bardziej obcą, pozbawioną naturalnego ciepła i familijnej atmosfery, budowlą. Dlatego podmiot liryczny wiersza „Ojcu", z którym poeta wyraźnie się utożsamia, zauważa z żalem:
(...)
bo gdy będziesz już
po tamtej stronie chmur
żadna ścieżka nie zaprowadzi mnie
do rodzinnego domu
Zaś w wierszu „List", dedykowanym siostrze i braciom, z zatroskaniem dostrzega, że:
nasz dom
coraz bardziej w ziemię wrasta
(...)
jego podłoga
ostygła już od kroków matki
klucz dawno pożegnał się z ojcem
mnie też nie poznał
patrzył tylko zdziwiony
i podał chłodną klamkę
Z tego rodzaju oczywistością nie jest łatwo pogodzić się, zwłaszcza gdy w grę wchodzi znaczący zasób uczuć i wielorakie związki emocjonalne. Toteż w wierszach Decowskiego zauważyć można napięcie, jakim podlega podmiot liryczny; pomiędzy nieuchronną koniecznością przemijania a irracjonalnym pragnieniem zachowania określonych postaci, stanów rzeczy, sytuacji z przeszłości. Świadectwo tego rodzaju postawy znajdujemy w poświęconym pamięci ojca wierszu bez tytułu:
z tej drogi przecież
nie wraca się wcale
więc czemu słuch wytężam
u podnóża nocy
(...)
Trudno też zaakceptować, że długotrwałe obcowanie z domem rodzinnym może przerodzić się w obcość, toteż sporo otuchy dodaje wrażenie, że:
kiedy przechodzę
obok naszego domu
zawsze błogosławi mnie
krzyżem okna
(...)
(„List II")
Z tego rodzaju szczególnego naprężenia rodzi się doświadczenie, mądrość życiowa, godna polecenia, choćby najbliższym osobom. W wierszu bez tytułu, dedykowanym żonie, czytamy:
spróbuj pochylić we mnie
zieloną gałąź radości
ale zrób to uważnie bo obok
są jeszcze gałęzie bólu
obwisłe od cierpkich owoców
(...)
Z kolei w utworze pt. „Już mnie nie pytaj", dedykowanym córeczce Angelice podmiot liryczny czyni symptomatyczne zalecenia:
(...)
Już nie pytaj
elementarz nie zna takich słów
to wszystko wyczytasz
w twarzach prostych ludzi
(...)
W konkluzji wstępu do „Notatek..." zatytułowanego „Obszary najbliższe", Hanna Krupńska-Łyp z Uniwersytetu Rzeszowskiego podkreśla: „Prawdą jest, iż są to teksty bardzo osobiste, silnie osadzone w biografii ich autora. Potrafi on jednak na własne doświadczenia popatrzeć z dużym dystansem tak, że obraz jego przeżyć i emocji napiera rysów dobrze znanych każdemu odbiorcy, budząc w nim poczucie uczuciowej wspólnoty".
Adam Decowski: Notatki z Sieniawy, Wydawnictwo Oświatowe FOSZE, Rzeszów 2009.
- Edward Winiarski
- "Akant" 2010, nr 2
Edward Winiarski - Zmagania z czasem utraconym
0
0