Wiosna
wesołe sikorki
penetrowały gałęzie drzew
pulsowała nabrzmiała sokami ziemia
białe kwiaty wiśni
przykrywały prześcieradłem sady
twoje cierpliwe dłonie
chwyciły księżyc jak ptaka
życie budziło się w pędach roślin
Lato
w wysokich trawach
twoja nagość falowała wiatrem
senne skowronki
zawisły gdzieś pod chmurami
wokół pachniała łąka
odbijana w lustrach wspomnień
wieczory kołysały do snu
polne koniki
Jesień
Liście żegnały drzewa
spadając pod twoje nogi
parki wspomnień
zaułki marzeń przykryta mgła
nad rozproszonymi łąkami
krążyły stada wron
znad pustych kartoflisk
snuły się leniwe dymy
Zima
długo noc
skrzypiało śniegiem
świat zanosił się bielą
w malowanych mrozem szybach
przeglądała się zamieć
i kilka sopli lodu
w domu wesoły płomień
czuwał nad niespokojną miłością