Wojna oczywiście jeszcze trwa. Kiedy się zakończy nie wiadomo. Sokrates rzekłby: Scio me nihil scire. (Powiedziałby to oczywiście po grecku, nie po łacinie).
Ja też nie wiem, ale scenariuszy jest kilka. A oto jeden z nich, pisany w chwili, kiedy wojna się toczy w najlepsze. Przedstawiciele obecnej władzy w Polsce i osoby z nią się identyfikujące, być może z racji dostępu do informacji z pierwszej ręki, snują dla Ukrainy odważne środkowoeuropejskie plany. Profesor Przemysław Żurawski vel Grajewski proponuje otwarcie Ukrainie drogi do Inicjatywy Trójmorza (IT). Przypomnijmy, że IT jest formatem współpracy 12 państw wschodniej flanki Unii Europejskiej. Państwa Trójmorza współpracują w zakresie rozbudowy infrastruktury transportowo-komunikacyjnej na osi północ-południe, tranzytu surowców energetycznych i energii elektrycznej oraz rozwoju cyfryzacji w trójkącie ABC (Adriatyk, Bałtyk, Czarne Morze). Profesor Grajewski uważa, że złożony przez Ukrainę wniosek akcesyjny do Unii Europejskiej blokowany będzie skutecznie przez najbogatsze państwa unijne. Samo jednak złożenie przez Ukrainę wniosku akcesyjnego do UE miało sens, bo stanowi dla Warszawy i Kijowa okazję, by zacieśnić współpracę i otworzyć dla Ukrainy perspektywę pełnego członkostwa w Inicjatywie. Ukraina otrzymała zaproszenie na pierwszy szczyt Trójmorza w Dubrowniku w roku 2016. Wówczas jednak obóz prezydenta Petra Poroszenki zorientowany był na niechętne wtedy jeszcze Trójmorzu Niemcy i Ukraina nie skorzystała z okazji. Obecnie Niemcy są oficjalnie partnerem strategicznym Trójmorza, ale rzeczywiste stanowisko Niemiec wobec konfliktu ukraińsko-rosyjskiego skłania Ukrainę do współdziałania z Polską, tym bardziej, że to współdziałanie wspierane jest przez USA i Wielką Brytanię. Ścisłą współpracę z Inicjatywą zadeklarował premier Denys Szmyhal już w Karpaczu (09.09.2021). Podkreślić należy, że Ukraina od pewnego czasu uczestniczy w licznych przedsięwzięciach w ramach Trójmorza. Potwierdzone to zostało w wydanym podczas niedawnej wizyty Prezydenta RP na Ukrainie wspólnym oświadczeniu głów państw, że Polska wspiera pogłębienie współpracy Ukrainy z Inicjatywą Trójmorza. Mimo, że formalnie Ukraina nie może bez członkostwa w UE wstąpić do Trójmorza, to gesty polityczne UE pod adresem Kijowa stanowią, zdaniem profesora, okazję do uchylenia tej zasady. Wniosek o nadanie Ukrainie statusu państwa kandydującego do Unii stanąć może już na szczycie UE (25-28.06.2022). Sprzyjać to powinno samodzielnym działaniom Polski i Ukrainy w Inicjatywie Trójmorza. Natomiast najbliższy szczyt IT w Rydze (20-21 czerwca) (czyli przed szczytem UE), na którym zapaść może decyzja o zaproszeniu Ukrainy do IT, postawi Radę Europejską przed faktem dokonanym i nie wykluczone – sądzi Grajewski – że UE taki krok poprze. (Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog, Uniwersytet Łódzki – „Otwórzmy Ukrainie drogę do Inicjatywy Trójmorza”, 05.05.2022, TVP Info).
Zawsze sądziłem, że polityk, który nie ma wizji przyszłości powinien udać się do lekarza. Za polityka co prawda się nie uważam, ale odważę się zerknąć nieco w przyszłość.
Stany Zjednoczone od dziesięcioleci starają się nie dopuścić do zbytniego zbliżenia między Francją, Niemcami a Rosją (okres populistycznego i chaotycznego Donalda Trumpa był tu pewnym wyjątkiem, bo przeciwnikiem dla niego była, podobnie jak dla W. Putina, Unia Europejska. Przyjacielem miała być Rosja, a wrogiem Chiny). Obecnie prezydent Joe Biden, ku zaskoczeniu całego świata, potrafił w krótkim czasie doprowadzić do zjednoczenia Zachodu, a Francja i Niemcy dowiadują się powoli, co prawda bez szczególnego przekonania, że uzależnienie energetyczne i surowcowe od Rosji jest dla nich niekorzystne. Powoli nabiera kształtu poprawiona polityczna definicja Europy Środkowej; obecnie od północy Norwegii do Grecji, między Niemcami a Rosją, Włochami i Turcją. Do tak rozumianej Europy Środkowej dołącza obecnie aplikująca o przyjęcie do Unii Europejskiej Ukraina. Ukraina ma też zamiar dołączyć do Trójmorza. Świadomość wspólnoty interesów tak zakreślonego regionu rodziła się co najmniej od momentu powstawania na Bałtyku połączeń energetyczno-surowcowych między Rosją a Niemcami. Obecnie podobne znaczenie dla integracji Środkowej Europy ma fakt zamiaru akcesji do Sojuszu Północnoatlantyckiego Szwecji i Finlandii. Wszelka integracja Środkowej Europy jest w Ameryce mile widziana, bo oddziela od siebie Zachód Europy i Rosję. (Trójmorze, Grupa Wyszehradzka, integracja środka Europy w NATO – tzw. wschodnia flanka, B9). Stany chcą „wyprzedzić” Unię Europejską jeżeli chodzi o przyszłe dobre relacje z Rosją, ale na swoich warunkach. Nastąpi to raczej w dalszej przyszłości, po zmianie ekipy na Kremlu, czemu sprzyja tocząca się wojna rosyjsko-ukraińska. Po zakończeniu „niewygranej” wojny, społeczeństwo rosyjskie pogodzić się będzie musiało z faktem, że aktualna krwawa polityka neoimperialna Rosji jest jedną wielką mrzonką. W tej chwili trudno nawet wyobrazić sobie przyszłe pojednanie ukraińsko-rosyjskie, które dla pokoju w naszym regionie jest niezbędne. Proces ten trwać może kilka dziesięcioleci. Może się okazać, że po jego pomyślnym zakończeniu zintegrowana Europa Środkowa nie będzie już Stanom tak niezbędna, jak obecnie, co nie oznacza, że stanie się wrogiem Ameryki. Przy czym zbliżeniu Ameryki z „ inną” już Rosją powinna towarzyszyć równoległa, postępująca integracja zjednoczonej Europy Środkowej w ramach Unii Europejskiej. W rezultacie powstałaby wspólnota od Vancouver do Władywostoku, oczywiście pod amerykańskim przywództwem. Tak przynajmniej wyobrażają sobie przyszłość niektórzy amerykańscy wizjonerzy. I to wydaje się, przynajmniej w tej chwili, prawdopodobne. O takiej wspólnocie pisał m.in. Zbigniew Brzeziński, który w dalszej perspektywie widział Rosję, już bez Ukrainy, w orbicie Zachodu. Uważał on, że bez Ukrainy Rosja przestanie być wielkim mocarstwem (przy czym nikt nie przewidział ogromu zbrodni popełnianych na Ukrainie przez Rosjan). Czy powstanie takiej wspólnoty byłoby w interesie Polski i Europy Środkowej. Odpowiedź brzmi – w zasadzie tak, ale pod warunkiem, że Polska i Europa Środkowa nie da się „wypchnąć” z Unii Europejskie. Warto przypomnieć, że Z. Brzeziński uważał, że Polska powinna utrzymywać przyjazne stosunki z Niemcami, a więc i z całą Unią Europejską. Na drodze do wspólnoty od Vancouver do Władywostoku powstawać będą liczne przeszkody. Najpoważniejszą z nich może być powrót do władzy w Stanach Zjednoczonych Donalda Trumpa lub podobnego do niego populistycznego polityka. Nasuwa się też pytanie, ile czasu potrzeba by zabliźniły się rany na Ukrainie po obecnym konflikcie z Rosją. Zresztą samo zakończenie konfliktu nie rozwiązuje jeszcze sprawy. Potrzebny będzie traktat pokojowy gwarantujący granice Ukrainy nie tylko z Rosją, ale z wszystkimi sąsiadami Ukrainy. Na przeszkodzie stanąć tu mogą z kolei skrajnie nacjonalistyczne siły zarówno w Rosji, jak i na Ukrainie jeżeli będą wysuwane żądania terytorialne. (Nie wiadomo, czy poważnie należy traktować mapy Ukrainy pojawiające się w Internecie, na których w skład Ukrainy wchodzi Kubań i Kozacy Kubańscy oraz wschodnie obszary Polski. Czy jest to rosyjska propagandowa prowokacja czy też rzeczywiste „marzenia” nacjonalistów ukraińskich?). W każdym razie w chwili obecnej społeczeństwo polskie wykazuje wyjątkowy instynkt samozachowawczy przyjmując do swoich domów miliony uchodźców z Ukrainy. Mamy wyjątkową szansę na pojednanie naszych obydwu narodów. I oby tak się stało! Potrzebna jest dobra wola z obydwu stron, bo relacje polsko-ukraińskie to wyjątkowo delikatna materia. I tu mała dygresja. 5 marca bieżącego roku amerykański Sekretarz Stanu Anthony Blinken spotkał się z ukraińskimi uchodźcami w miejscowości Młyny (niedaleko Przemyśla), w której znajduje się grób Mychajła Werbyckiego (1815-1870), twórcy muzyki do ukraińskiego hymnu narodowego. Werbycki urodził się 4 marca i bardzo często na początku marca odbywają się w Młynach uroczystości na jego cześć, niekiedy z udziałem polskich i ukraińskich oficjeli. Łatwo było o wykorzystanie tego miejsca i wizyty Blinkena do urządzenia jakiejś prowokacji. Na szczęście, z tego co wiem, nic takiego się nie wydarzyło. Zresztą, podobnych historycznych miejsc, także polskich na Ukrainie, jest wiele i wydaje się, że przy zachowaniu taktu i wzajemnego szacunku należy na sprawę spojrzeć w duchu pojednania. Jest to ważne m.in. dlatego, że liczba Ukraińców w Polsce osiągnie prawdopodobnie ok. 3 milionów (czyli 10% mieszkańców Polski). Wielu z nich pozostanie w Polsce na stałe, w tym młodzież wykształcona na polskich uczelniach, a w dalszej perspektywie przyjmie polskie obywatelstwo. Ukraińcy uczestnicząc w polskim życiu publicznym będą mieli wpływ na kształt i treść naszego życia politycznego, tak jak np. ukraińska diaspora w Kanadzie ma wpływ na politykę wewnętrzną, a przede wszystkim zagraniczną tego państwa. (Mówię to z autopsji, bo w Kanadzie przypatrywałem się temu przez 4 lata). Od zjawisk, które już teraz należy pilnie obserwować w Polsce i w regionie zależy przyszłość bezpośrednich relacji polsko-ukraińskich, a także tych w kontekście Unii Europejskiej oraz regionu Europy Środkowej. Pan Prezydent Wołodymyr Zełeński wspomniał stosunkowo niedawno, że właściwie granica polsko-ukraińska nie istnieje, ale była to prawdopodobnie tylko poetycka metafora nawiązująca do serdecznego przyjmowania w Polsce ukraińskich uchodźców. Niemniej jednak nie ulega najmniejszej wątpliwości, że Trójmorze i Europa Środkowa wraz z Ukrainą to już zupełnie nowa jakość. Stwarza ona zagrożenia, ale i szanse. Niedawne odsłonięcie Lwów na Cmentarzu Orląt we Lwowie (20 bm.) oceniane jest najczęściej jako ważny moment i krok, który cementuje wzajemną przyjaźń. Nie dajmy się zatem nikomu skłócić!
A historia mknie na naszych oczach! W dniach od 6 do 7 czerwca 2022 roku w Lubelskim Centrum Konferencyjnym odbędzie się II Samorządowy Kongres Trójmorza, Forum Gospodarcze. Podczas Kongresu poruszone zostaną tematy ważne dla współpracy państw z obszaru Inicjatywy Trójmorza w obliczu konfliktu zbrojnego na Ukrainie. Obrady toczyć się będą w blokach tematycznych: infrastruktura transportowa, sieć regionów Trójmorza, energetyka, nauka cyfrowa, fundusze europejskie oraz rolnictwo. Wydarzeniu towarzyszyć będzie Forum Gospodarcze, w ramach którego odbędą się seminaria, spotkania B2B (między podmiotami gospodarczymi), wizyty studyjne służące nawiązaniu kontaktów biznesowych. (Na I Kongresie, 29 do 30 czerwca 2021 roku podpisana została Deklaracja Lubelska, która stanowi podstawę trwałego i stabilnego partnerstwa samorządów położonych na obszarze objętym Inicjatywą Trójmorza). W skład Rady Programowej Kongresu wchodzi wspomniany wyżej profesor Przemysław Żurawski vel Grajewski, wiceprezes Stowarzyszenia Trójmorze. Na Pierwszym Panelu pt. Inicjatywa Trójmorza – Ukraina, wyzwania współpracy, prelegentami będą: wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, Ambasador Andrij Deszczyca, Ambasador Mark Brzeziński. Odnotować trzeba, że jakkolwiek strategicznym partnerami Trójmorza obok Stanów Zjednoczonych są także Niemcy i Unia Europejska, to w programie Kongresu znajdujemy udział tylko amerykańskiego ambasadora. Przy okazji warto przypomnieć, że ambasador Mark Brzeziński w przesłuchaniu przed Kongresem Amerykańskim zapewniał, że głównymi celami jego misji w Polsce będzie dalszy rozwój stosunków amerykańsko-polskich oraz Inicjatywa Trójmorza, ale wojna rosyjsko-ukraińska spowodowała, że dla Trójmorza olbrzymiego znaczenia nabiera sprawa Ukrainy. Historia przyśpiesza! Na Kongresie przewidziane są wystąpienia: prezydenta RP Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego, ministra Jacka Sasina oraz ministra Spraw Zagranicznych Zbigniewa Rau.
Jeżeli chodzi o polskie partie polityczne, to tylko Konfederacja wyraźnie nie interesuje się współpracą środkowoeuropejską. Dlatego zastanawia czy samorządowcy i działacze polityczni reprezentujący inne niż PiS poglądy zostali zaproszeni na II Kongres. A może nie są nim zainteresowani? Trzeba przyznać uczciwie, że II Kongres na swym portalu oczekuje także na ich zgłoszenia i na ich propozycje dotyczące wizji przyszłości dla naszego regionu i Europy. W mojej osobistej wizji miejsce zintegrowanej Europy Środowej i Trójmorza jest w Unii Europejskiej. Trójmorze nie jest alternatywą dla Unii Europejskiej!