Nowy zbiór wierszy WIESŁAWY BARBARY JENDRZEJEWSKIEJ Rozproszenie jest tradycyjnie, jak dotąd u tej poetki, kobiecy. I to nie tylko w formie, ale i w treści. Autorka nie ukrywa tych preferencji; w latach 2008 i 2012 wydała dwie prozy o charakterystycznych tytułach: Z kobietą na półpiętrze i Mężczyzna na piętrze. Usytuowanie przedstawicieli tych dwóch płci jednoznacznie wskazuje na ich wzajemne zależności. Łucja Gocek w swoim posłowiu pisze wprost, że opisywany a raczej opisywany przez W. B. Jendrzejewską człowiek jako podmiot refleksji lirycznych jest nade wszystko kobietą z bogactwem przeżyć, tęsknot, wspomnień (s. 61). Jaki jest więc ten kobiecy podmiot liryczny? Przede wszystkim witalny i, jak zauważa Ł. Gocek, namiętny i emocjonalny (s. 60).
Kobiecy podmiot liryczny nie ukrywa swego usytuowania w czasie osobistym, danym człowiekowi przez Boga, czy los – jak kto woli. Dziękuje Bogu, że na stare lata otrzymał, a raczej podtrzymał, bo to przecież cecha poety, dar zdumiewania się (s. 6). We wierszu Wspomnienia stwierdza, że bezwzględna klepsydra połyka wszystkie chwile, a w wierszu Warkocze, że nieubłagany czas zaciera tropy / wymazuje marzenia / z aktualnych dat.
Niemniej niespożyta witalność autorki każe napisać:
Oswajam czas w sobie
co chwila
co wieczór co dzień
by móc przesuwać
wskazówki
we właściwym kierunku (s. 55)
Jakim? Jak zazwyczaj u kobiety bywa, jest to miłość będąca splotem uniesień duchowych i doznań cielesnych:
Wiem że jesteś
i widzę
że Cię nie ma (s. 48)
wzbieram
naga skóra napina się
jak żagiel na wietrze (…)
zmierzam ku pełni (s. 15)
Kobieta W. B. Jendrzejewskiej, jak zresztą większość kobiet, definiuje się w odniesieniu do mężczyzny. To ty, mężczyzno, zdmuchnąłeś ziarenko piasku z warg / z niesfornej grzywki / z zakamarków powiek (s. 14), a także raczysz mnie czułością / jak zapachem kwitnącej lawendy (s. 15). Musisz być: zbliż się zostań / zapewnij / BĘDĘ (s. 24). Mężczyzna wraz z upływem czasu pozostaje w świetle wspomnień (s. 10), ale też przeradza się w Boga. tak, tak, tego prawdziwego, ustalającego kształt świata i normy życia. Jest to kobiecie bardzo potrzebne, bowiem ona czasem wychodzi z ram (s. 21).
Bogaty w różne treści jest zbiór Rozproszenie. Znajdują się w nim dedykowane konkretnym osobom, także nieżyjącej Matce, liryczne reportaże z chwil spotkania, a także bardzo ciepłe, choć trochę za mocno ujęte w schemat tradycji, dwa wiersze o Bożym Narodzeniu. Są też przejmujące treny, ale z uwagi na ich prawdziwość i osobiste nacechowanie nie śmiem ich omawiać. Przytoczę jedynie dramatyczną skargę:
Tylko nie wiem nie wiem
co zrobić z obrączką
z palca zsuwa się opornie (s. 54).
Kobieta to także matka, wieczna matka. Stąd zachwyt nad nowym życiem – wnuczką Wiktorią. Sentymentalny trochę, ale jakże szczery! No i niestety, dobro-naiwny. Autorka łudzi się, że po odejściu z tego świata wnuczka będzie jej wiersze smakować z nadzieją i wiarą że zakwitną i serca napełnią miłością (s. 56).
- B. Jendrzejewska, będąc animatorką życia literackiego (od 2007 roku prowadzi Kawiarnię Literacką) wiele uwagi poświęca kondycji poety i samemu zjawisku poezjowania. Pisze, przywołując jedną z cech poezji, że nie jest to narzędzie racjonalnego poznania: I wciąż niewiele rozumiem / I wciąż się dziwię (s. 10).
Poetka obnaża trud wierszowania:
słowa tłukły się rozsypane
po przystankach myśli (…)
jak skleić z nich dzban
żeby uniósł źródło (s. 11)
wciąż nie wiem
jakie słowo zamknęło mi usta
i jakim kluczem otworzyć ciszę (s. 12)
Poetka przyznaje się do borykania się ze słowem, do poszukiwania jego sensu i zrozumienia (s. 21).
Tom wierszy nosi tytuł Rozproszenie i jest to tytuł adekwatny do różnorodności treściowej zawartych w nim utworów. Niemniej łączy je konfesyjny typ artykulacji (silna reakcja na bodziec zewnętrzny i szczerość wypowiedzi), co wywołuje u odbiorcy autentyczne wzruszenie. Czytelnik współ-czuje opisywany świat szczęścia i nieszczęścia, radości i smutku, życia i śmierci. Zaczyna płynąć na fali optymizmu, która przelewa się w formie słów i międzysłowia, przez realizacje literackie autorki Nocy rudych traw.
Wiesława Barbara Jendrzejewska, Rozproszenie, Bydgoszcz 2019, Wydawnictwo Pejzaż, ss. 64