Wchodząc w inny świat chcemy go zrozumieć – tym bardziej, kiedy to jest świat zapisany. Już pierwsze strony książki Jana Hyjki wyraźnie uzmysławiają w jaką wybieramy się podróż. „Klepsydra jaźni” nosi podtytuł „ … armia słabeuszy”. Po kilku słowach lektury wydaje się, że jej treść będzie przewidywalna. Historia pobytu w wojsku w czasach PRL- „zaszczytna służba w LWP” ( Ludowym Wojsku Polskim). To niby zwarta, odrobinę pamiętnikarska opowieść jakich wiele można usłyszeć przy rodzinnym stole podczas wspomnień z czasów, gdy młody człowiek zmuszony był do „pobytu w armii ”.
A jednak autor „nie idzie na łatwiznę”. Szybko podnosi poprzeczkę. Język, jakim operuje, staje się wyzwaniem dla czytelnika, zmusza go do refleksji, stawia swoisty nakaz: czytać bez pośpiechu. Pewne frazy zdają się nie pasować do tematu. Na szczęście, gdy kontekst staje się jasny, zaczynamy odczuwać radość i satysfakcję - podążamy za bohaterem, który stara się radzić sobie w otoczeniu, mimo że ono za wszelką cenę próbuje go zniewolić. Z jednej strony regulaminy, z drugiej swoista subkultura jaka wytwarza się w odosobnieniu – izolacji od społeczeństwa.
Książka ta to zapis pokoleniowy. Dzisiejsi 50-latkowie zobaczą w niej siebie, a młodsze pokolenie ujrzy świat, którego już nie ma. Czy to, co minęło było całkowicie złe? Czy tamten czas, a szczególnie ludzkie zachowania, rzeczywiście uległy zmianie?
Klepsydra odmierza czas, a żeby to robiła trzeba ją odwrócić. W historii, którą opowiada J. Hyjek funkcję taką spełnia język. Wątki, jakie pojawiają w różnych opowieściach świata, przedstawiają zmaganie jednostki z otoczeniem. Tu autor jak przewodnik maluje przed nami rzeczywistość językiem emocji. Nie obawia się delikatnych słów w ustach mężczyzny, jakby hołdował zasadzie „uczyń słabość swoją siłą”.
Rozpocząłem czytać powieść o beznadziei, zakończyłem pełen wiary, że nieważne czy upadłeś, ważne, że wstajesz.
Warto odwrócić klepsydrę i przeżyć ten czas, który oferuje nam Jan Hyjek
Jan Hyjek, Klepsydra Jaźni, czyli armia słabeuszy, Poznań 2019, Drukarnia Wielkopolska, ss. 288