I to niedaleko siedziby Bractwa Inflanckiego…bo w Pierogarni pod Aniołami! Na rogu ul. Pomorskiej i ul. Augusta Cieszkowskiego. Tu właśnie delektować się można oryginalnym kwasem chlebowym z Inflant. Znana już w mieście pierogarnia powstała z inicjatywy ks. Wojciecha Przybyły, dyrektora Caritas Diecezji Bydgoskiej i otworzyła swe podwoje 5 października 2006 r. Darczyńcami, których wsparcie umożliwiło przebudowę i zaaranżowanie pięknego i stylowego wnętrza lokalu był Urząd Miasta Bydgoszczy i m. in. firmy: Kontbud, Rembud, Promar, Greka, Castor studio, ReMedia i Euro-Granit. Na ścianach wiszą reprodukcje pocztówek przedstawiających starą Bydgoszcz, a w pomieszczeniach rozstawiono zabytkowe kredensy. Na stołach fajansowe figurki aniołów trzymających znicze, z głośników płynie nastrojowa muzyka a czasami ktoś umila gościom czas grą na pianinie. Atmosfera przytulności i spokoju przy miłej obsłudze pod kierownictwem Tomasza Kamińskiego. Głównymi daniami jest oczywiście kilkanaście rodzajów pierogów z nadzieniami od mięsnych przez warzywne i nabiałowe po owocowe. Część dochodów pierogarni jest przeznaczona na pomoc najbiedniejszym przekazywaną przez Caritas. Są też wydawane w dni powszednie studentom obiady po niewygórowanej cenie. Właściwie od początku istnienia lokalu można było napić się kwasu chlebowego, z tym, że najpierw był on sprowadzany z Litwy, a od dwóch lat kwas ten i podpiwek pochodzą z Łotwy. Producentem są zakłady piwowarskie Ilgezeem, rok zał. 1863, położone przy ujściu Dźwiny w północnej części Rygi, w Dynemuncie (Dyjamencie) (ůot. Daugavgrîva), w historycznych czasach odrćbnej miejscowoúci. Kwas jest butelkowany (0,33l) w Rydze i rozprowadzany m. in. w naszym kraju. W pierogarni można ugasić pragnienie aż trzema rodzajami kwasu chlebowego. Są to: ciemny – porter, jasny – rycerski i miodowy. Oprócz tego możemy delektować się również podpiwkiem rycerskim. Te szlachetne napoje o smaku i zapachu żytniego świeżego chleba doskonale gaszą pragnienie i wzmagają apetyt. A w pierogarni cieszą się takim popytem, że wyparły tu coca-colę. Bracia inflanccy z racji swoich zainteresowań, a część z nich która miała okazję zetknąć się na inflanckich wyprawach z tamtejszymi smakami, z pewnością zajrzą do pierogarni, aby sobie je przypomnieć pod postacią kwasów chlebowych i podpiwka prosto z Łotwy.
- Bronisław Pastuszewski
- "Świat Inflant" 2011
Bronisław Pastuszewski - Inflanckie smaki
0
0