Światło nie przemyka mi przez palce
słońce zaspało w mojej duszy
jest mi zimno na sercu
czuję się jak w głuszy
nekrologi mijane przez nas
żyjących
wiedzą, że nami też się przyozdobią
ciemną literą ostatni raz ktoś o nas
napisze
w miastach umiera się samemu
całymi latami
a gdy przymykasz powiekę
wtedy to już jesteś sam
obcy ludzie zaniosą cię do ciemni
dyskretnie.
W Lubaczowie jak idzie pogrzeb
stoimy z licealnymi kolegami
i dodajemy do pamięci
jeden ciepły oddech, którego już nie
będzie
zablokowane ulice to chwila dla
zmarłego
żeby jeszcze być
nawet jeśli był nikim
teraz auta stoją a my patrzymy
a w Krakowie nie widziałem pogrzebu
cmentarze stare
bo tu nie ma śmierci
jest życie za szybkie na bzdury
takie jak
śmierć
poezja
i
konfitury
tej babci z nekrologu