Największy na Litwie zespół rezydencjonalny znajduje się w małym miasteczku o nazwie Pokroje (lit. Pakruojis). W skład tego zespołu, zajmującego obszar 48 hektarów, wchodzi klasycystyczny pałac, zbudowany w pierwszej połowie XIX wieku, oraz ponad 40 zabudowań dworskich, takich jak oficyny, stajnie, chlewnie, stodoły, czworaki, spichlerze, kuźnia, karczma, gorzelnia, browar, mleczarnia, młyn wodny, wiatrak. Zdecydowana większość tych budynków została odrestaurowana i stanowi obecnie bardzo interesujący pod względem architektonicznym kompleks.
Chociaż Pokroje są dzisiaj niewielką miejscowością, liczącą niewiele ponad 6 tysięcy mieszkańców, historię ma dość długą. Pierwsza o niej wzmianka w dokumentach pochodzi z 1531 roku. Jej właścicielem był wówczas ciwun retowski (zarządca majątku w Retowie, wchodzącego w skład dóbr stołowych Wielkich Książąt Litewskich), M. Wołkowicz. W ciągu następnych 250 lat przechodził on kolejno w ręce Martynowiczów, Koleckich, Siesickich, Juszkiewiczów, Zabiełłów i Münsterów. W 1786 roku hrabianka Aleksandrina Konstancja Münsterówna (1764-1817), wychodząc za mąż za barona Dietricha Theodora Wilhelma von der Roppa (1747-1824), wniosła mu Pokroje w wianie.
Roppowie to stara niemiecka rodzina, której przedstawiciele już w początkach XIII wieku przenieśli się z Westfalii na Inflanty, dochodząc tam do wysokich stanowisk i bogatych majątków. Ten, który dzięki ożenkowi uzyskał Dietrich Theodor Wilhelm von der Ropp, obejmował około 30 tysięcy hektarów ziemi ornej i lasów. Mając taką posiadłość, mógł jej właściciel zbudować sobie nie byle jaką siedzibę. I zbudował w latach 1817-1840 imponujący pałac. Była to budowla piętrowa, dziewięcioosiowa, postawiona na wysokich, mieszkalnych suterenach, pokryta wysokim, czterospadowym, gładkim dachem. Przed elewacją frontową stanął szeroki, lecz płytki portyk, którego sześć masywnych kolumn toskańskich w wielkim porządku dźwigało belkowanie zwieńczone attyką z cokołami połączonymi tralkową balustradą. Podobna balustrada biegła na dole, łącząc podstawy kolumn. Ściana wnęki pod portykiem została w całości - na obu kondygnacjach - oszklona. W elewacji ogrodowej odpowiednikiem frontowego portyku został czteroosiowy ryzalit, podzielony na cztery części pilastrami, a oflankowany podwójnymi pilastrami. Wieńczyła go - podobnie jak portyk - attyka z cokołami połączonymi tralkową balustradą. Trójosiowe ryzality elewacji bocznych poprzedzały czterokolumnowe portyki zamknięte trójkątnymi szczytami. Przed nimi ustawiono wysokie tarasy, wsparte na arkadach, ogrodzone litą balustradą z tralkowymi wstawkami. Z tarasu zachodniego prowadziły do ogrodu schody jednostronne, z tarasu wschodniego - schody dwustronne. Cały budynek otaczał poddachowy fryz z tryglifami, obejmujący również portyki i ryzality. Okna na parterze we wszystkich elewacjach były jednakowe - duże, wysokie i prostokątne, a na piętrze - znacznie mniejsze i kwadratowe. Na parterze mieściły się pokoje reprezentacyjne, na piętrze zaś mieszkalne. Najbardziej okazałym pomieszczeniem była sala balowa, otoczona ustawionymi w owal jońskimi kolumnami, podpierającymi belkowanie z fasetą utworzoną z kilku pasm sztukaterii, w których "wole oczy" i motywy roślinne stanowią elementy dekoracyjne. Salę przykryto owalną, znacznie spłaszczoną kopułą, do dekoracji sufitu - w jego części obwodowej - użyto plecionki wypełnionej rozetami.
Pałac otaczał 6-hektarowy park krajobrazowy, rozciągający się wzdłuż rzeki Kroji, płynącej meandrami, tworzącej rozlewiska, a na nich wyspy. Oprócz rodzimego drzewostanu, sprowadzono do parku 15 gatunków drzew egzotycznych. Przed elewacją frontową powstał duży owalny gazon, z kwietnikami i ozdobnymi krzewami.
Po śmierci barona Dietricha Theodora Wilhelma von der Roppa Pokroje odziedziczył jego syn Johann Otto Theodor (1783-1852). Był on koneserem sztuki, dużo jeździł po Europie i przywoził z Francji, Hiszpanii i Włoch dzieła malarzy z XV-XVIII wieku. Zaprzyjaźnił się z duńskim rzeźbiarzem Bertelem Thorvaldsenem, który przeznaczył dla niego kilka swoich prac. W krótkim czasie zgromadził wspaniałą kolekcję wyśmienitych dzieł, wśród których znalazły się nawet rysunki Leonarda da Vinci. Przez pewien czas nauczycielem dzieci Johanna Otto Theodora był słynne podróżnik, geolog, archeolog i etnograf, Frédéric Dubois de Montpereux. Wykorzystał on pobyt w Pokrojach do przeprowadzenia archeologicznych badań na terenie Żmudzi.
Następnym właścicielem pokrojskiego majątku był Herman Jeannot Ferdinand von der Ropp (1810-1894), syn Johanna Otto Theodora, a następnie jego syn, Leon Karol (1860-1940). To za jego czasów, w 1922 roku na skutek reformy rolnej wielohektarowe włości zostały rozparcelowane, a właścicielowi zostawiono tylko 300 hektarów gruntu. Ostatnim prawowitym panem na Pokrojach był Juliusz Hermann Artur von der Ropp (1896-1945), bratanek Leona Karola, a syn Brunona Emila von der Ropp i Antonetty von Pheilitzer-Frank.
W 1940 roku cały majątek znacjonalizowano, 19 kolekcji malarskich przeniesiono do muzeum imienia Čiurlionisa w Kownie, a kilka obrazów i rzeźb do muzeum "Aušra" w Szawlach. Podczas II wojny światowej pałac nie został zniszczony, a po zakończeniu działań wojennych mieściły się w nim biura kołchozu oraz technikum rolnicze. Obecnie po niecałkowitej restauracji pałacu i dość szerokiej zabudowań gospodarczych, dzięki funduszom unijnym i własnym, zespół rezydencjonalny odzyskuje dawny blask. W kilku salach pałacowych mieszczą się ekspozycje muzealne, pozostałe pomieszczenia nie są użytkowane, gdyż czekają jeszcze na renowację. Niektóre budynki gospodarcze pełnią funkcje, dla których zostały pierwotnie zbudowane, np. stajnie, kuźnia czy browar, inne natomiast mieszczą restaurację lub hotel albo stały się obiektami muzealnymi (wiatrak). Wszystkie jednak, bez względu na przeznaczenie, mają za zadanie przyciągać turystów, zarówno krajowych, jak i zagranicznych, nie tylko poprzez to, że są zabytkowymi budowlami, ale także przez organizowanie w swoim obrębie różnorodnych imprez kulturalnych, rekreacyjnych i krajoznawczych.