W organizowanym przez Fundację Czar(t) Krzywogońca IV Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim „Woda i ogień” jury w składzie: Beata Anna Symałon, Stefan Pastuszewski, Kazimierz Rink nagrodziło następujących autorów: Ela Galoch, Maja Baczyńska, Tamara Tołwińska, wyróżniając Joannę Dziedzic, Wiolettę Jaworowską i Dominikę Sułkowską.
Maja Baczyńska
Noc Kupały
Kobieta wypatruje znaków, odpruwa koronki zdarzeń
przyszywa guziki - słowo za słowem, z westchnień plecie wianek
i oddycha głęboko, i oddycha miarowo, i oddycha z rozmarzeniem:
o tym, co niegdyś płonne, co płoche, co dzikie, co senne,
co niedostępne za dnia, dostępne wiatrem, dostępne deszczem
- tym bardzo błękitnym i zielonym jednocześnie; tym ze zmysłowej akwareli, tym na czerpanym (garściami) papierze;
tym zatopionym w jeziorze, upływającym gdzieś dokądś, obmytym w rzece, przepowiedzianym przez wierzbę, przez wieszczkę, dla panny w wysokiej wieży przez jakieś ukryte w kobiecie, którą się właśnie staje, „wierzę”.
Wioletta Jaworska
pożoga/dyptyk
I.
zmierzcha nad rzeką
głów mężczyzn i kobiet - plotą
wianki z ziół wpinają
zarzewie pomiędzy kwiaty
(takie same jak przy kapliczce nad drogą)
płyną pod prąd
II.
przyjście jest wyczuwalne - wisi w powietrzu
rozchodzi się kośćmi
skacze po neuronach
zanim
zatętnią tętnice
zewsząd i znikąd migotliwe języki podpłomyków
pełznące koniuszkami do ramion głowy
aż po podbrzusze - gorejącą magmę
źródło lawy - znaczącej krwistymi strużkami podskórę
a wierzch - roztańczonymi drobinami soli
cielesna żertwa - pod twoją obronę
z której piołun i mirra - szarość kawałkach chleba
czerstwe grudy stojące ością
w krtani
dymna mgła
nad pogorzeliskiem
zamiast aureoli
Ela Galoch
Tajemnica sobótkowej wyobraźni
Tam, gdzie pory roku gładzą aksamitne wyspy mchów
przylgniętych do stóp jesionów, błądzi świętojański żar.
Gubi się między wertepami, gdzie zwierzęce kości
wynurzają się z traw niczym maszty łodzi. To koński cmentarz
jak u Harasymowicza z Żydami, którzy opanowali mistrzostwo życia.
Mówią, że starość zaczyna się od środka. Dlatego klacze
muszą wstać i znów powędrować na targ, potem będą zwozić fury
z leśnym chrustem.
Woźnica, potrząsając brodatą głową, głębokim głosem opowie o Jozue,
bo między krzakami dzikiej róży na chwilę odnalazł Ziemię Obiecaną.
A potem wśród dzwonów końskich kopyt, Lea podaruje mu
przełamaną macę. Stara baśń i biblijna saga zanurzone w jagodzianach;
światy, które na pozór nie dają się połączyć. Jednak przenika je
pohukiwanie sowy niczym zagubione narzecza, stare przyśpiewki.
Przy sobótkowym płomieniu, w wietrze kiwają się żarnowce
jak starcy, pamiętający amonity albo zmęczeni kantorzy, którzy wyszli
z bożnicy zagajników. Mądry patriarcha jest jak poskręcana sosna,
która oparła się szponom piorunów. Gdy ogromną noc
przytrzyma w dłoniach, wilki będą biegały niczym szare kundle
przy wozach pełnych przypowieści.
Joanna Dziedzic-Zubek
Noc świętojańska
gwiazdy zawisły na bezwietrzu lata
w trójkącie rzeki utkwił krąg księżyca
wdech - wiosna lato / wydech - jesień zima