- Jolanta Baziak
- Polecane
Jolanta Baziak - Słowo Obraz
Jolanta Baziak - Słowo Obraz
Jolanta Baziak - Słowo Obraz
Wydaje się, że w dobie SMS-ów, blogów, memów itd. powoli zanika potrzeba sięgania nie tylko po czasopismo, ale książkę. Jest to powierzchowna konstatacja, bo choć maleje liczba księgarń, nie maleje liczba wydawnictw i książek, rośnie sprzedaż w Internecie. W dobie cyfryzacji zmienia się sposób wytwarzania książki. Kto pamięta o żmudnej pracy zecera, metrampaża, introligatora i grafika – twórcy ilustracji a nierzadko i książkowej formy. Oczywiście i teraz mamy piękne wydania, ale niepokoi masowa produkcja.
Piasek. Gorący. Złoty. Pieszczący ciało, bo tak mu każe słońce. Podległość, uległość. Ten spokój, bo morze ma dziś dobry humor. Daje szum, daje muszle, daje bursztyny. Nie ma czasu, więc go nie daje. Czas daje człowiek. Obwarowany organizerami odczuwa rozkosz, gdy czas zostaje na talerzyku z croissantem. Nikt się nie zastanawia, co się stanie z deszczem. Może deszcz się zgubił. Jest takie niebo, które przejmuje gęsią skórkę, dotyk, drżenie. Kawałki chmur są zabezpieczeniem ostatecznym, że po to się urodziliśmy i po to żyjemy. Powietrze takie czyste, do zachłyśnięcia, do dna, za zdrowie nasze i wasze. Wtedy wiatr się wzrusza lekkim muśnięciem włosów. Wiatr jest sprzymierzeńcem. Nie chce ogłaszać zmian, bo wiatr też kocha ludzi. Spokój daje spokój. Cisza napełnia uszy, oddechy i termosy. Mrożona herbata ma wzbogacony smak. Ziemia ma inny smak. Mineralizowany obłędnie. Palce wyczuwają korzenie drzew, a ich energia spada w ramiona bez ich obejmowania. Po moim języku krąży słowo, zaczyna brzęczeć, początkowo słabo. Końcem języka chcę odsunąć sen na drugą stronę. Nie ma drugiej strony. Powieki są zaskoczone niedzianiem się. Wciąż ten sam widok. Jednak to prawda. Słowo się połknęło. Drzewa machają z daleka energią. Liście spoglądają tęsknie za ludzką istotą. I z tego spokoju rodzi się furia…
Dlaczego musiałem się wybrać o tej porze? Nic już prawie nie widać. Dzięki Bogu, jeszcze mogę odczytać, o której nadjedzie. Ach, jak te lata szybko lecą. Patrz staruszku, znowu pomyliłeś buty, a ból w kościach jest nie do zniesienia – koniec jest bliski. Uff...
Zupełnie przypadkowo natknąłem się w Internecie na świetny artykuł zmarłego w ubiegłym roku znakomitego polskiego geografa Piotra Eberhardta (profesor Uniwersytetu Warszawskiego, zmarł 20 września 2020 roku, pochowany na cmentarzu ewangelicko-augsburskim w Warszawie). Nie był to oczywiście pierwszy artykuł Profesora na temat federalizmu i Środkowej Europy. Jako geograf zauważył, że federacja przyjmuje na mapie świata konkretną postać geograficzną. W artykule, o którym mowa przedstawił koncepcje federacyjne Milana Hodży (Przegląd Geograficzny, 2016, 88,2, s. 223-246).
Paweł Biliński jest autorem tomiku Bezsynność. To jego drugi zbiorek wierszy. Autor jest laureatem wielu literackich potyczek, publikował w pismach tradycyjnych i internetowych.
Niewiele jest pism literackich, które doczekały się tylu edycji. Większość pojawia się na rynku wydawniczym niczym efemeryda, ukazuje się przez krótki czas i znika.
Stefan Żeromski wraz z kolegami założył w warszawskim gimnazjum tajne towarzystwo literackie, którego ideą przewodnią był patriotyzm i pielęgnowanie mowy ojczystej.
Każda utopia ma swoje dno. O poezji Dariusza Dorna
Nasze poszarpanie i pogmatwanie w życiu daje szansę na poszarpaną i pogmatwaną utopię. Coś, w co chcemy wierzyć i jeśli wierzymy nasza fragmentaryczność staje się bardziej całkowitą całością a nasze bóle bardziej znośnymi. Istotna jest wiara w nas samych, a więc też w bliźniego, w ramię, które przy nas jest i pomaga (przynajmniej czasami) nieść nasz krzyż.
„szanować kobiety które nas wybrały
na ojców swoich dzieci kochanków tyranów
rozmawiać z nimi kochać i wybaczać
bo właśnie one zamkną nam powieki" („W pięciu punktach", str.33)
W jego muzyce uderzał żarliwy niepokój, odzwierciedlający stan polskiego ducha. W połowie Francuz, urodzony nad Wisłą „rodem Warszawianin, sercem Polak, a talentem świata obywatel”, tak o Fryderyku Chopinie pisał Cyprian Kamil Norwid dzień po tym jak serce kompozytora, przewiezione później przez jego siostrę do Polski, przestało bić w 1849 roku.
1 października 2022; sobota
Bractwo Inflanckie wyprawia się na Podlasie. Od dwóch lat nie jeździmy na teren dawnych Inflant i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Przyczyny wiadome.
Agnieszka Ginko, zielonogórska poetka i autorka książek dla dzieci wydała właśnie trzeci zbiór wierszy, zatytułowany Aż tyle, firmowany przez Instytut Literatury, który wsparł wydanie jej wierszy w ramach Tarczy dla Literatów.
Przed świętem pracy, parter sali widowiskowej Domu Kultury wyszorowano na błysk. Balkony jeszcze w cieniu czekają na swoją kolej.
W Wielki Piątek dowiedziałam się o śmierci mojej jedynej ciotki. Zmarła we własnym łóżku, przy którym na stoliku leżały jej dwa telefony komórkowe. Komórka to coś więcej niż telefon stacjonarny. To taki specjalny wynalazek dający poczucie bezpieczeństwa, że gdzie byśmy się nie znaleźli, nie jesteśmy sami tylko z naszym telefonem.
Alicja Maria Kuberska z Inowrocławia – poetka, nowelistka, publicystka, tłumaczka debiutowała poetycko w roku 2008, a pierwszy zbiorek wierszy p.t. Szklana rzeczywistość wydała w roku 2011. W kolejnych latach opracowała jeszcze 15 pozycji książkowych, z których 7 wydrukowano w USA. Ponadto ma na koncie rzeszę wierszy opublikowanych za granicą – w 30 krajach, nie wyłączając tak odległych i egzotycznych jak USA, Kanada, Chile, Peru, Arabia Saudyjska, Uzbekistan, Indie, Korea Południowa, Chiny, Taiwan, Afryka Południowa, Zambia, Nigeria, Australia…
Jestem osowiała piszczącym huraganem drzew
podjęte podwójnie z radiowym wydźwiękiem parodiowym tonem
nie spodobałoby się na scenie i na szkatułce jak moje bożki
ze szczętem wpadają hałasują przemieszczają się
chciałoby się w cieniu w San Isidro
brzytwą mi nie na darmo ten amolowy absmak i lawendą zatkane uszy
powracam w kręgi nasze
moich przyjaciół kręgi złodziei
Prawda o Don Kiszocie
Bez lęku wysokości tak brzmi tytuł najnowszej, czwartej autorskiej książki poetyckiej Aliny Rzepeckiej. Już czwarty, choć moim zdaniem dopiero. Myślę tu o randze jej poezji, która sugerowałaby nieco większy dorobek. Ale przecież nie ilość…
Na świecie jest tyle pięknych rzeczy, o których się filozofom nie śniło. Jeżeli patrzysz oczami serca świat, nabiera światła. Czasopisma literackie to niezwykle specyficzny nurt życia literackiego.
Bardzo ważny szlak żeglugowy Morza Bałtyckiego przebiegał już wiele wieków temu przez zachodnie wybrzeże wyspy Hiiumaa (Dagó).
21 stycznia
List od profesora Zbigniewa Kwiecińskiego jak zwykle z dobrym słowem i zachętą.