Przez cały czas zgromadzenia rady najwyższych stał w rogu sali, zawstydzony młodzieniec, z sypiącym się dopiero co zarostem na twarzy i silnym, drażniącym zapachem dojrzewania. Nie była to woń strachu, lęk był daleki synowi Ozyrysa. Przypuszczam, że była to nieśmiałość, która wzięła się z nietypowej sytuacji, jak również nieświadomości swojego pochodzenia, swych boskich korzeni. Zawsze uważał się za zwyczajnego chłopca, choć zręczniejszego w hodowli sokołów. Miał rękę do tych drapieżnych ptaków i kochał je nad życie.
W trakcie rady najwyższych wciąż mrużył oczy i odwracał wzrok nie mogąc wytrzymać silnego blasku bijącego z oblicza Ra. Powódką w ich sprawie była matka młodzieńca, sokolnika - Izyda. Mieli szczęście ich sprawę prowadził Tot prawodawca i mędrzec, którego kochali zarówno ludzie jak i bogowie. To on ustanowił zasady przewodu procesowego, wiec sprawa wydawała się nie bez szans. Jednakże tylko jednomyślność Bogów dawała moc sprawczą. Odzyskanie królestwa stało się priorytetem dla jego matki – Izydy. Stąd ten zaoczny proces o sukcesję i elementarną sprawiedliwość. Nie przewidywano stawienia się drugiej strony, Set miał w pogardzie boskie prawo. Zgromadzenie rady odbywało się w nocy, ażeby nikt nie zauważył zniknięcia Ra z nieboskłonu. Nocna barka najwyższego bóstwa zacumowana była przed wrotami gmachu rady. Zniknięcie słońca w dzień spowodowałoby niepokój Seta i spekulacje wśród kapłanów, i strach wśród zwykłych ludzi. Po wszystkim podszedł do niego jedynie Anubis, zwany Szakalem, ten sam, który pomagał w obrządkach funeralnych ojca jego Ozyrysa, jedyny który otoczył jego owdowiałą matkę opieką. Klepnął w ramie młodego Horusa tak czysto po ludzku, w słowach jego płynęło wiele otuchy i wiary w młodzieńca. Mrugnął też porozumiewawczo do chłopca. Anubis ten sam co ważył serca w obrzędach tak smutnych wykazał się wielką empatią. Sąd najwyższy rady Bogów nakazał konfrontację.
Horus zszedł na ziemię w poszukiwaniu pomsty na Secie. Pierwsze starcie nastąpiło tuż za trzecią kataraktą na skale wystającej z wiecznego Nilu. Wyspę potem nazwano Elefantyną, a była ona ukochanym miejscem bożka nilowego Happiego. Set zaskoczony pojawianiem się młodzieńca nawet nie próbował kłamstw, gdy Horus oskarżył go o zamordowanie swojego ojca - Ozyrysa. Od razu doszło do klinczu. Set był zdecydowanie silniejszy dało się to wyczuć Miał doświadczenie w walce wręcz, znał czułe miejsca na ciele i potrafił skutecznie stosować dźwignię na stawy. Horus był wciekły, jednakże młodość dawała mu przewagę kondycyjną dodatkowo słuszność sprawy za którą walczył dawała mu moralne wsparcie Bogów. Zmagali się tak kilka dni i nocy. Gdyby ówcześni artyści potrafili przedstawić dynamizm w rzeźbiarstwie ta ukazująca zmaganie dwóch Bogów byłaby najpiękniejsza w świecie starożytnych. Ograniczono się do płaskorzeźb i hieroglifów, które ostatecznie wygładził, a następnie wymazał pustynny wiatr Sahary. Pewnego dnia o świcie pojawił się Happi bóstwo życiodajnego Nilu. Był posłańcem boskiej rady. Rada zarządziła zaprzestać konfliktu. Bóg Ra rozkazał podzielić Egipt po połowie między Horusa a Seta. Horusowi przypadł dolny Egipt, królestwo papirusu i czerwona korona deszeret a opiekunką i powierniczką jego została Uadżet święta kobra. Set otrzymał górny Egipt urodzajny w lotos otrzymał białą koronę hedżet od sprzyjającej mu Nechbet występującej pod postacią sępa. Każdy z nich miał powiedzieć jednym słowem czym dla niego jest Egipt Set bez wahania odparł że Egipt to złoto. Horus długo się wahał lecz rzekł, że jego kraj to ludzie co wywołało szakali śmiech mordercy Ozyrysa – Seta. Słowa te stały się dla każdego z nich manifestem ich rządów. Od tamtej chwili, każdy z boskich władców Egiptu rządził się w swoich posiadłościach, nie zapominając o nierozstrzygniętym konflikcie. Seta paliła zniewaga, musiał podzielić się królestwem z chłystkiem. Horus czekał na nadarzającą się okazję ażeby pomścić swego ojca – Ozyrysa. Tym bardziej iż święta kobra Uadżet opowiedziała młodemu bogu nie szczędząc szczegółów jak zginął jego ojciec z rąk swojego brata. Set brutalnie rozczłonkował ciało Ozyrysa i porozrzucał po całym Egipcie, które zrozpaczona Izyda zbierała próbując złączyć je ponownie. Dzięki boskim mocom Ozyrys pożył na tyle by ze zbliżenia ich dwojga narodził się Horus, który miał zostać panem horyzontu jedynym władcą Egiptu.
Set pierwszy złamał święty zakaz rozejmu. Za namową sępogłowej Nechbet, zdradziecko posługując się siłą spłoszonego nilowego hipopotama, który stratował Horusa przebywającego na polowaniu. Od przypadek niewinnie sterowany. Do dzisiaj hipopotamy są najczęstszą przyczyną śmierci człowieka w kontakcie z dzikim zwierzęciem.
W historii życia faraonów zdarzało się, że zwierzęta były przyczyną ich śmierci. Tak zginął pierwszy w historii faraon Menes i ostatni kobieta z rodu Ptolemeuszy Kleopatra. Pierwszy za sprawą zgonionego hipopotama ostatnia od jadu kobry. Ozyrys samowładczy pan umarłych nie pozwolił przejść swojemu synowi do świata zmarłych. Potrafił odpowiednio szybko reagując odwrócić postępującą martwotę ciała. Horus chciał natychmiastowego odwetu jak każdy krewki młodzieniec. Jego wściekłość, pragnęła nasycić się destrukcją i przedśmiertnymi drgawkami wroga. Wtedy zagrzmiał Ra zszedł do królestwa dolnego i górnego Egiptu i ogłosił co następuje. Ra - Horachte rzekł: Królem może być tylko ten, który nie zabije swojego wroga, ani nie przyczyni się do jego śmierci. Kto nie usłucha ten zginie potworną śmiercią z rąk boga słońca. Moich rąk.
Set ostatni raz próbował podstępu, zaprosił Horusa do swoich kopalni złota na samym południu królestwa w sąsiedztwie krainy Kusz. Chciał podsycić chciwość Horusa spowodować u niego chęć posiadania tego bogactwa. Horus przyjął zaproszenie niechętnie, lecz ciekawość wzięła górę nad czujnością. Set rzekł do Horusa: Moje jest całe bogactwo Egiptu, wszak całe złoto jest tutaj w Górnym Egipcie. Ty wybrałeś ludzi ja złoto. Niedługo ja kupię wszystkich twych wolnych ludzi, niewolników, bydło i każdy skrawek urodzajnej ziemi. Tobie zostanie jedynie piasek i zaszczyt bycia formalnym królem Dolnego Egiptu. Królem piasku i pałaców bez ludzi.
Set liczył, że rozgniewany młodzieniec w efekcie będzie chciał pozbawić go życia co wiązałoby się ze złamaniem przestrogi boga Ra. Wszystkiemu jednak przysłuchiwał się Ozyrys, którego podziemna kraina umarłych rozciągał się aż po przepastne sztolnie, gdzie wydobywano złoto. Silne trzęsienie ziemi spowodowało zawał kopalni i na wiele wieków pogrążyło Seta po ziemią.
Narzekanie ludzi z górnego Egiptu na biedę i brak zarządcy spowodowało, że Ra rozkazał przyprowadzić Horusa przed swoje oblicze. Młody Sokół był już doświadczonym władcą i mądry sposób potrafił dowodzić swych zalet. Gdy tylko Ra - Horachte ujrzał Horusa spytał: Gdzie jest twój stryj Set Horusie? Nie widzę go na ziemskim horyzoncie. Wiesz co tobie grozi jeśli go pozbawiłeś życia?
Horus Sokół rzekł: Set żyje i ma się dobrze o boski Ra - Horachte. Set znajduje się w kopalni, wśród złota, które wywyższał pond wszystko. Wszak dla niego Egipt to złoto, a dla mnie to ludzie.
Ra nie znalazł Seta w świecie zmarłych więc uwierzył młodemu Sokołowi.
Horus Sokół doczekał się objęcia władzy. Przywdział połączoną koronę pasechemti stał się niekwestionowanym panem górnego i dolnego Egiptu, całego zjednoczonego królestwa. Wszyscy następni władcy przejmowali tytulaturę Horusa jako jedno ze swoich imion szczycąc się byciem następcą Boga. O Secie przypomniano sobie na chwilę w okresie II Dynastii, w której to Faraon uznał się za spadkobiercę Seta. I kazał w swym kartuszu zawrzeć imię Seta i swoje. Rezygnując z wcześniejszego imienia Horus Sechemib na Set Peribsen, by ostatecznie pod koniec życia uznać dwa te imiona na równi. Set od tamtego czasu wydostał się z zasypanej kopalni złota ale nigdy już nie zakwestionował władzy Horusa.