Między ciszą a ciszą...
Moje myśli się "kołyszą"...
Obiegają cały świat...
Życie przemija jak okamgnienie...
Byłam dziecięciem, zostało wspomnienie...
Nic już nie wróci dawnych lat...
Czas mija nieubłaganie...
Nigdy to się nie stanie...
Nie "zatrzyma" się ani na moment...
Mijają sekundy, godziny, lata...
Wszystko się dziwnie przeplata...
Tracisz poczucie czasu...wnet...
Czujesz, że... tego nie pojmujesz...
Wyjaśnić nie możesz - choć próbujesz...
Rok jak sekunda, sekunda jak rok...
Mija wszystko, nie tylko czas...
Mija, przemija cały świat...
A Ty im dalej, tym bliżej o krok...
I tak przeminie cały żywot...
I poczujesz dziwny dygot...
Po policzku spłynie łza...
Piękne chwile minęły, już nie wrócą...
A grzechy, błędy wciąż bardzo smucą...
A ja to ta... ta bardziej zła...
I mimo że życie jak świeca na wietrze...
Jesteś...i moment... i już nie jesteś...
Pamiętaj...zostawisz ślad po sobie ...
Ten ślad trwały będzie, nic go nie "skruszy"...
Przetrwa w pamięci innych, w ich sercu, Duszy...
W potomkach, którzy przyjdą po Tobie...
Życie jest jak ułamek sekundy...
Nie zmarnuj tego, nie będzie drugiej "rundy"...
Tak jak czyniłeś- tak masz...
Więc spróbuj coś zmienić, życie "umilić"...
Tak, abyś kiedyś.. pod koniec tej "chwili"...
Nie chciał napluć sobie w twarz...
Życie jest jak sen...lecz kiedyś "zaśniesz"...
Jest jak ta świeca, lecz kiedyś "zgaśnie"...
Lecz zostawisz po sobie ślad.....