- Rafał Nowocień
- Polecane
Rafał Nowocień - Fascynujący technothriller
Literatura sensacyjna i przygodowa zajmuje dziś poczesne miejsce w biblioteczkach wielu czytelników.
Literatura sensacyjna i przygodowa zajmuje dziś poczesne miejsce w biblioteczkach wielu czytelników.
Bartłomiej Siwiec urodził się w Bydgoszczy. Prócz poezji zajmuje się również prozą. Jest dramaturgiem i krytykiem literackim. Ma na swoim koncie cztery powieści, zbiór opowiadań i dramaty. Jest członkiem Stowarzyszenie Pisarzy Polskich. Jego najnowsza książka, to zbiór wierszy Domysły na temat Ruxa. Tekst otwierający tomik dowodzi, że autor uważnie śledzi współczesność.
Stowarzyszenie Kołobrzeskich Poetów długo oczekiwało tak udanego debiutu poetyckiego, jakim jest wydany w tym roku pod redakcją Stefana Pastuszewskiego tomik „Wgląd” Lili Hermann. Z pewnością jest to jedna z lepszych pozycji wydanych przez bydgoski Instytut Wydawniczy „Świadectwo”, a sama autorka jest przykładem na to, że nie zawsze należy spieszyć się ze składem książki, dać wierszom czas i wrócić do nich znów, by wybrzmiały w lepszej, dojrzalszej formie. Wiersze Lili Herman ukazały się parokrotnie na łamach niniejszego czasopisma, jednak czytelnicy mieli okazję zaledwie fragmentarycznego wejrzenia w jej poezję, gdzie właśnie owo „wejrzeć” ma tutaj kluczowe znaczenie.
„Na dobre i na złe dni, dobra jest lektura wierszy”… Taką dedykacją opatrzył Leszek Sobeczko tom depresanty (Rybnik 2020) najnowszy zbiór swojej poezji, przysłany mi końcem maja wraz z egzemplarzami: „Wytrycha” i „Wytryszka”. Jakież to słowa prawdziwe.
Zbieracz okruchów to drugi tom wierszy ANDRZEJA OSSOWSKIEGO (rocznik 1949), po debiutanckim zbiorku Istnieje tylko wiatr (2011).
„Świat wypełniony po brzegi poetami”, tak napisała autorka w prologu książki. Zauważa ilość wierszy, poetyk, mówi, że „wierszy już wystarczy”, jednakże wciąż w poezji widzi clou dla przywieszenia obrazu - wspomnienia, ocala, mówi swoim własnym głosem. MAŁGORZATA BOBAK-KOŃCOWA rozpoczyna poetycką podróż pośród ptaków i kamieni, odnajdując inspirację u Zbigniewa Herberta, gdzie ptak symbolizować może wolność, spełnienie i miłość, a kamień – trud życia? Sama poezja jest więc ratunkiem dla „życia bez życia”, dla życia w pustce:
Prześwietlony światłem które przecieka
Ścieśniony w lata... Jak źdźbła
zeschłej trawy
Ich dzielność ofiarność
oddanie Minęły
wraz z nimi bezpowrotnie - sznur opowieści
z żalu po nich
drwi Naigrywa z win
Głos jak burza
owinięty w bawełnę
Słowa jak dźwięki
ukryte w spojrzeniach
W towarzystwie ciche
w samotności głośne
Gdy kończy się dzień
nie budź ich pojmaniem
świat zamknięty
w prostokącie okna
to co jest trochę na prawo albo lewo
nie istnieje
nie ma więc pochodu spacerujących
nie ma samochodów które zapadają się
w ramę okna
Widocznie nie umiałem
patrzeć
na kształt na pokuszenie
kosztowała mnie słowem
słowa wykradała siłom w akcie
bezsilności
łatając dziurkę w za dużym swetrze
zbierając kłosy spomiędzy włosów
zapycham ciastem letnią histerię
leżę ładując baterie w słońcu
Względny spokój stał
za ścianą
kilka centymetrów odlegle
słyszałam ocalałe krzesło
wyszło bez szwanku
nogi nadłamane w trzy czwarte
Jestem osowiała piszczącym huraganem drzew
podjęte podwójnie z radiowym wydźwiękiem parodiowym tonem
nie spodobałoby się na scenie i na szkatułce jak moje bożki
ze szczętem wpadają hałasują przemieszczają się
chciałoby się w cieniu w San Isidro
brzytwą mi nie na darmo ten amolowy absmak i lawendą zatkane uszy
powracam w kręgi nasze
moich przyjaciół kręgi złodziei
Do Tadżykistanu już nie pojadę;
droga zbyt wyboista.
Choć byłbym skrzydeł dobywał, nigdy
ich nie rozstawię.
Jesień z powojem
wiją się leniwie,
nie pójdziemy już
popływać w oceanie.
Mija wszystko.- Sztuka
Wieczysta jedynie.
Posąg trwa,
Choć miasto przeminie.
Theophile Gautier