akant - miesięcznik literacki - literatura, poezja, recenzje - akant.orgakant - miesięcznik literacki - literatura, poezja, recenzje - akant.orgakant - miesięcznik literacki - literatura, poezja, recenzje - akant.org
  • Start
  • Szukaj
  • Archiwum
  • Info
    • Wskazówki dla autorów
    • Wydarzenia
    • Kontakt
    • Redakcja
Akant
"Akant" 2010, nr 9
08 kwiecień 2012
Odsłony: 16452

Małgorzata Foryś - Wiersze - Zew jego na nas i na wiersze nasze

Spis treści

  • Małgorzata Foryś - Wiersze
  • California hotel
  • Cemetery sunday
  • Czas powiedzieć do widzenia
  • Ekstrawers(i)ja
  • I co z tego
  • Jedyny świat
  • Kaktus
  • Kaligrafia
  • Kartka z pamiętnika
  • Kartka z pamiętnika II
  • Korelacja
  • List do butelki
  • Machniom?
  • Martwy sezon
  • Na piechotę
  • Nagie wątpliwości
  • Najbardziej subtelne zaciemnienie
  • Nie będziesz miał Chronosów cudzych przede mną
  • Niebo w przeglądarce
  • Oni zawsze wracają do swojego domu
  • Po wiele za sztukę
  • Poniżej i powyżej pępka
  • Prostokąt zwany łóżkiem
  • Przedział
  • Rozpostrzeć skrzydła
  • róż, róże i grzech pierworodny
  • Towarowy odezłego
  • Wdech(ę)
  • Wierszem się nie kłamie
  • Zew jego na nas i na wiersze nasze
  • Bardzo czysty wiersz
  • Wszystkie strony
Strona 31 z 32

 

Zew jego na nas i na wiersze nasze


kieszeń to nie jest dobre miejsce na gwiazdy,
a piątek dniem na umieranie. darowany z góry
angaż na full time z przedwczesnym rozwiązaniem.

wczoraj jedna spadła na pysk (gwiazda znaczy)
krzyknęła - orient! nim zdążyłam wymówić życzenie,
przy napisie "roboty drogowe" chlapnęła o asfalt,
(moje koło od forda już tam było) choć dziura
bynajmniej (sorry-nie chodzi o nacje) nie czarna.

ale zaraz, chwileczkę, o czym to ja chciałam...

pociecha marna, że jesień też piękna (debilne ochy i achy)
znów będzie lać jak z cebra, zawilgotnieją przewody,
cholerny grat nie odpali. zadzwonię po kogoś.
krzyżyk - wpisz czternastocyfrowy ciąg czarnych mrówek
(oni myślą, że oczy wygrałam?) i tylko tak podejść
pieprznąć w łeb tego, co wymyślił starość.

ni cholery nie można się tutaj dogadać. mają kluski w gębie.
"ha ja" - już się miałam normalnie obrazić, będzie
mi tu jeden z drugim ajrisz ciągle przypominać,
bez tego wiem jaka jestem. dobrze że mam ręce
to mówić nie muszę. zbawczy dla narodu ustrój
wpychał język " obcy". paczemu - patamu, ja nie znaju.
siedem lat nauki. psorka od ruskiego wiecznie się czepiała
"ty błońska nie podskakuj, żadna z ciebie gwiazda"
nienawidziłam suki. głupia, stara panna.
kurcze, znów się zagalopowałam, o czym to ja chciałam...

już wiem... kieszeń nie jest dobrym miejscem
na gwiazdy, nigdy nie wiadomo kto wsadzi tam łapę.


09.09.18

 

  • Poprzedni artykuł
  • Następny artykuł
  • +48 52 321 33 71
  • akant24@wp.pl
Wydawca: Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - akant.org

Main Menu

  • Start
  • Szukaj
  • Archiwum
  • Info