Archiwum

Wojciech Kawiński - Początek zimowej elegii - Ojciec, ślad, zaledwie

0 Dislike0
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Spis treści



Ojciec, ślad, zaledwie

Prawie go nie
znałem
A przecież był
moim rodzicielem
Za jego sprawą wyszedłem
z lędźwi nie-
starej wówczas kobiety
Stanowił opowieść
tyle że dość
tajemniczą
dla ciekawskiego dziecka

Roztapiał się
powoli a nieodwołalne
w moich oczach
Koniec wojny
jego milczenie potwierdził

Bardzo blisko
trzymał się ziemi
stał za ladą
apteki
w bieli
Dlatego
tak cicho go pamiętamy

Sami
z sobą, czyli
bez nikogo
cali
jeszcze zdrowi
mimo utajonych
gróźb, wieku        




Wydawca: Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - akant.org
We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.