Strona 3 z 3
staniesz przed Bogiem nagi
staniesz przed Bogiem nagi nic stąd nie zabierzesz
wesprzeć się tylko zdołasz na swej kruchej wierze
po cóż zatem gromadzisz ten dostatku balast
który wciąż tylu głodnych dostrzec nie pozwala
gdy inni mrą w niedoli dławisz się przepychem
wszystkim w krąg okazujesz butę swą i pychę
prędzej zdoła się wielbłąd przez igielne uchu
przecisnąć niż zapłaczesz przepełniony skruchą
umiesz wyższość okazać gardzić lekceważyć
przekonany że bardzo jest ci z tym do twarzy
zadufany do granic na nic już nie zważasz
dla ciebie to się liczy co zyski pomnaża
reszta rzeczą niewartą najmniejszej uwagi
do czasu gdy przez Bogiem staniesz całkiem nagi
chociaż dzisiaj nie mieści się to w twojej głowie
nie ukryjesz niczego za wszystko odpowiesz