Idzie z wizytą do bram wiru – miasta
gdzie ciemność ściśle przylega do światła
czas mimochodem zostawiając z boku
w pół słowa milknie, przystaje w pół kroku
Idzie do miasta niepewnych kamieni
płynnych zapisów, zmiennokrwistych cieni
gdzie puls zegara bezszelestnie wchodzi
w rezonans z falą obumarłych godzin
i wtem godziny zbiegłe i odległe
struny, sprężyny dotąd równoległe
wibrując, w nasze wpisują zegary
swoje spiralnie splątane namiary
i jej wizyta już nie jest symbolem
ci których wita zachodzą półkolem
między dawniejsze i późniejsze krzyże
bliżej im dalej
im dalej tym bliżej
jest tu i teraz i jest tam i kiedyś
i punkt Omega, i dziś, i Genesis
mieszkańcy świata
i przyszli i przeszli
na mgnienie przyszli
byli tu
i przeszli
25 -… VIII 2012
- Ariana Nagórska
- "Akant" 2012, nr 11
Ariana Nagórska - Przejście
0
0