Stan wód
siąpi zalewa cię wiosenny deszcz a latem zatapia
rynny i odpływy przekroczyły już stan krytyczny
i panika aż do jesieni
od przedwiośnia roztopy a potem ciągły napór i parcie
żyjesz pod presją wysokich wód ich siły wodospadu
i panika aż do jesieni
w twej zatoce brodzę tylko po kolana leżąc na tobie
brzuchem szoruję po piasku i obcieram sobie łokcie
a woda z twojej rynny kapie mi na głowę kropelkami
ale znowu popłoch bo pada i rynny już pełne
a tak bym chciała zanurzyć się zanurkować