Strona 1 z 3
,,I znowu sprawdzą kieszonki, kwitki,
Spodnie na tyłkach zacerowane,
Własność wielebną, święte nabytki,
Swoje, wyłączne, zapracowane.’’
Julian Tuwim (1894 - 1953) ,,Mieszkańcy’’
po ciężkim dniu harówki pracy w pocie czoła
nim w płytki sen zapadną węszą dookoła
czy przypadkiem przeciwko ich życiu i mieniu
nie knuje ktoś gdzieś skrycie z duszą na ramieniu
i z litanią na ustach czcząc swoje portfele
zasypiają a nie chcą przecież aż tak wiele
od losu co tożsamy z konta zawartością
żółcią się zalewają i bezsilną złością
gdy pomyślą że mają wciąż mniej niż sąsiedzi
gdy się zbudzą pobiegną zaraz do spowiedzi
by ulżyć grzesznym duszom i z czystym sumieniem
dalej gardzić ubogim nierobem i leniem
uzbrojeni po zęby w euro i dolary
niepewni jednak jutra ich nocne koszmary
które sen im spędzają z opuchniętych powiek
szepczą w ucho że może jakiś biedny człowiek
drogę zajdzie znienacka i wyciągnie rękę
budząc niesmak odrazę i w sercu udrękę
bo wypada by dać mu coś na odczepnego
a szkoda nawet grosza więc zbaw ode złego
Panie Boże Mamony nie daj tknąć ni centa
pozwól śnić o rosnących bez końca procentach
o wczasach na Majorce i dobrej posadzie
wśród kolegów bo przecież raźniej żyć w gromadzie
zdradzić jest wtedy kogo donieść gdzie potrzeba
świnię komu podłożyć by sięgnąć bram nieba
skoro każdym swym słowem plują prawdzie w oczy
to i kłamstwo ich żadne nigdy nie zaskoczy
nieszczęśni niewolnicy w swoim własnym kraju
więźniowie konwenansów w pętach obyczajów