Wszystko to
sny odgrodzone
zamkniętymi drzwiami
i noce z widokiem
na późne wstawanie
głos coraz cichszy
jakby od niechcenia
szatańsko mocna
do śniadania kawa
i to niby niechcące potrącenie dłoni
wszystko co twoje
moja także
Przypadek jubilera
Pewien jubiler Elmeryk,
posiadacz dobrej maniery
rozdawać uwielbiał klejnoty.
Był bowiem nad wyraz szczery.
A, że przystojny Elmeryk
pragnął wciąż nowych ciał,
przeto kilka młodych kobiet
w krótkim czasie miał.
Jedną sznurem pereł oczarował.
Zapinając go - czule w kark całował.
(dobra była la mała)
Innej założył na szyję prawdziwe korale.
Tak na pocieszenie - nie kochał jej wcale.
(choć ona taka słodka - idiotka)
Kiedy poznanej przypadkiem damie,
wisior z rubinem chciał podarować,
szepnęła zadziornie - Misiu, daj spokój.
Kolie i wisiory to jubilerskie wytwory.
Ja zaś nad bibeloty - wolę inne klejnoty.