Czy jutro będzie inny dzień?
Octavio Paz
Ze słów zbudujesz łódkę,
łódź, a może statek;
rozciągniesz obraz
na dwie, trzy odległości
W głąb kory nie wejdziesz,
sylogizmu nie pojmiesz (do końca)
gdyż dno ma zbyt pojemne;
intuicja ciągle cię zdradza
Albowiem woli prosty ogląd rzeczy,
także krzywe zwierciadło -
potomka nieufności;
złoty wiek liryki, także hiszpańskiej
Greckiej, włoskiej, skandynawskiej
już się skończył;
umarli (bo musieli) wielcy mandaryni,
dostarczyciele niedościgłych porównań
Ty także jesteś stary, ale brak ci wizji;
ona dzisiaj wirtualna,
zbędna w ogniu politycznych sporów
i zagrożeń -
Śpiesz się powoli, oddech jaszcze tli
na zasadzie ciągłych prób;
choćbyś pochłonął mięso najlepszych słowników
wyżej słowa nie podskoczysz
Bo wers, choćby najdrobniejszy
bierze się znikąd -