Strona 2 z 3
Sny starowierców (2)
Cerkwi jako chramu nam nie trzeba-
wolimy oddech nieba
gdzie nasze łąki i święci
budują ogrody pamięci:
a krew zanim z nas spłynie
ożywi pustkę w dolinie
i nada rangę symboli:
istnieniu gdyż ono wciąż boli:
nawet proch ziemski snu widmo
prawdziwsze niż malowidło
wyjęte z ram wyobraźni
która przewyższa samolubne barwy:
bo to wszystko jedna wieczna chwila-
nad nią Boża głowa się pochyla