noc
otwarta zaokiennym wiatrem
szarpie ciemność
i rzuca pod stopy
zgasłej latarni
zamyślona tajemnicą
do ciebie idę
niepojętą czernią nocy
w białej mgle
na białym wietrze
przez śnieżne zaspy
do ciebie zdążam
pośpiesznym snem
obok puste sanki
i cisza biała
coraz bardziej niespokojna
z zimna drży
pomóż
srebrnym łzom
zbudować gwiezdny most
*
tej nocy
gwiazda weszła
w księżycowe serce