Drobny żwir na ścieżce
Przed świątynią Pulguk-Sa
Niewielkie kamyki niepokojone przez niezliczone buty
Ale nadszedł już czas
Żeby zaniepokoić także stopy
Jak płyną soki w drzewach
Jak płynie krew w człowieku
Jak płynie czas w bezczasowości grobów
Tak w kosmicznej pustce
Płyną też i wiersze